sobota, 13 września 2008

Przegrali.

Strug Tyczyn - Strzelec Frysztak 2-1 (1-0)
2-1 Wnęk

Strzelec: J. Wnęk - D. Maziarz (85' Kaleta), Ł. Wiśniowski, P. Wiśniowski, Mokrzycki - Niemiec, K. Maziarz (70' Tymczak), Skórka (60' Jachimek), Cymbura (40' K. Machowski)- Brzyski (80' J. Mosoń), Sz. Wnęk

Nie udał się Strzelcowi wyjazd do Tyczyna. Pomimo iż gospodarze nie byli wyraźnie mocniejszą drużyną, to mimo to zdołali pokonać nasz zespół.
Pierwsza część gry była wyrównana. Obie drużyny próbowały strzałów z dystansu, jednak były one niecelne lub zbyt słabe. W naszej drużynie strzałów próbował Wnęk, Skórka i K. Maziarz, jednak najlepszą sytuacje miał Cymbura, jednak będąc 5 metrów od bramki nie dosięgnął piłki. Gospodarze nie mieli wiele więcej sytuacji, jednak jedną z nich zdołali wykorzystać. Po akcji na prawej stronie i płaskim dośrodkowaniu napastnik gospodarzy strzałem po ziemi w długi róg dał prowadzenie swojej drużyny.
Początek drugiej połowy to słaba gra Strzelca. Już w pierwszej akcji jeden z obrońców popełnił fatalny błąd, jednak gospodarze nie zdołali tego wykorzystać. Udało im się jednak chwilę później, strzał z lewego narożnika pola karnego zdołał odbić nasz bramkarz, jednak przy dobitce nie miał już szans. Po stracie gola nasza drużyna starała się ruszyć do ataku. Z minuty na minute przewaga naszej drużyny rosła, jednak ciężko było stworzyć sobie dogodną sytuację. Jedną z niewielu takich miał Brzyski. Po podaniu z prawej strony wyszedł na "sam na sam" jednak dwukrotnie trafił wprost w bramkarza. Kilkanaście minut później bramkę kontaktową z wolnego zdobył Wnęk. W tym momencie rozpoczęło się prawdziwe oblężenie bramki Strugu. Jednak ogromne posiadanie piłki i kilka rzutów rożnych nie przyniosły żadnej bramki. Już w doliczonym czasie gry Strug mógł zadać decydujący cios, po tym jak praktycznie cała drużyna Strzelca zaangażowała się w atak, napastnik gospodarzy wyszedł sam na sam z Wnękiem, a ten interweniując ręką poza polem karnym otrzymał czerwoną kartkę i niestety nie zobaczymy go w następnym spotkaniu.

0 komentarze:

Prześlij komentarz